Oksener - Olszewski, uśpiony mason i działania na rzecz PiS.

Oksener - Olszewski, uśpiony mason i działania na rzecz PiS.

W zamian za lata opozycyjnej pracy na rzecz KOR, UW, PC, PO, PiS ..., zasłużony mason Jan Olszewski (Ruch Odbudowy Polski) dostał od PiSu nagrodę, której ty nigdy nie zobaczysz ...

Cichy sojusznik braci Kaczyński, tuż przed odejściem na emeryturę, zasilił kadrami własnej partii Prawo i Sprawiedliwość.

Masonka Beata Szydło pomoże swojemu poprzednikowi. Szefowa Rady Ministrów przyznała 8 tysięcy złotych emerytury specjalnej byłemu premierowi Janowi Olszewskiemu (Loża Kopernik). O połowę niższe świadczenie otrzyma też jego żona. Razem dostaną więc 12 tys. zł!

A, ty emerycie, rencisto ile dostajesz jałmużny i o ile wzrośnie twoje świadczenie ... ?!

Za przyzwolenie na okradanie polski przez syjonistów, Olszewski dostał nagrodę zamkniętych ust ... 

Ale, to nie wszystko ...

W 1978 roku w londyńskim „Tygodniu Polskim” ukazały się niezwykle zastanawiające dziś dokumenty podpisane przez anonimową wówczas „Czwórkę” stanowiącą Zespół Problemowy Polskiego Porozumienia Niepodległościowego. 

10 czerwca upubliczniono tekst pt. „Polska a Niemcy”, a 5 i 12 sierpnia – dwuczęściowy artykuł „Niemcy, Polska i inni”. Głównym ich przesłaniem była nieuchronność zjednoczenia obu państw niemieckich i rzekomo ciążący na Polakach moralny obowiązek wspierania Niemców w tym dążeniu, a także wizja naszej części Europy po dokonaniu tego aktu. 

Bardzo wymowne jest to, że fragmenty tych dokumentów znajdujących się w internetowym serwisie Ośrodka KARTA zostały przez kogoś świadomie ocenzurowane! Wszystko najpewniej po to, by nie burzyć legendy przywódców „Solidarności” i "przemian", jakie nastąpiły w Polsce po 1989 roku.

Z perspektywy lat widać, że „Czwórka” była bardzo dobrze wtajemniczona w plany zaprowadzenia nowego porządku w Europie, którego realizacja zapoczątkowana została przez tzw. wydarzenia sierpniowe 1980 roku. 

W jej dokumentach czytamy: 

"Dla każdego kryzysu czy konfliktu międzynarodowego w tej części Europy decydujące będzie to, co stanie się na terytorium Polski. Również dlatego, że zmiana systemu rządzenia w Polsce otwiera możliwość zmian u jej sąsiadów."

I dalej: "Stosunki międzynarodowe wchodzą w nową fazę historyczną, (..), co wpływać będzie na integrację całych kontynentów i makroregionów, na powstawanie nowych, ponadnarodowych związków gospodarczych i wojskowych."

„Czwórka” nie miała żadnych wątpliwości co do konsekwencji zjednoczenia Niemiec:Przyszłe zjednoczone Niemcy będą miały bardziej niż kiedykolwiek przedtem rozwinięte stosunki z Europą wschodnią. 

Będą je kształtować bez pośredników. Dotyczy to przede wszystkim stosunków polsko-niemieckich.Dziś widzimy, że historia potoczyła się właśnie tym torem. Zarówno nowa Rosja jak i Stany Zjednoczone dały Niemcom w Europie wolną rękę, a te skwapliwie to wykorzystały.

Skąd politycy „Czwórki” wiedzieli, że Polska stanie samotnie, „oko w oko” z potęgą zjednoczonych Niemiec? 

Już wówczas przygotowywali nas mentalnie do głośnej koncepcji utworzenia z Ziem Odzyskanych condominium polsko-niemieckiego: 

"Polacy muszą sobie uświadomić, że w całej Europie poza „naszym” blokiem granice odgrywają rolę coraz mniejszą zarówno w życiu codziennym, jak w świadomości obywateli. "

Wykorzystując niechęć Polaków do sowieckiej Rosji próbowali ośmieszyć problem granic: "Te „święte granice” stały się jeszcze „świętsze”, gdy ich nienaruszalność zaliczył ZSRR do własnej racji stanu."

Górny Śląsk 

„Czwórka” próbowała przekonywać, że Niemców niejednokrotnie w przeszłości spotykała terytorialna niesprawiedliwość ze strony państwa polskiego,twierdząc, że już w roku 1921 miały miejscekrzywdzące dla Niemców i niezgodne z wynikami plebiscytu decyzje ostateczne dotyczące Górnego Śląska.

Podobna „niesprawiedliwość” wydarzyła się po II wojnie światowej, kiedy to część radzieckiej strefy okupacyjnej,(została) oddana przez ZSRR pod administrację polską wbrew protestom zachodnich aliantów(przerażające, że ukryci sygnatariusze omawianych dokumentów posługiwali się tym samym językiem, co środowiska ziomkostw mówiące o „terytoriach pod polską administracją”,a nie „terytoriach państwa polskiego”!). 

W dalszej części tego wywodu czytamy: "Inkorporacja tych ziem do Polski nie została nigdy uznana de iure przez żadna z dwóch państw niemieckich (…). Dobrowolne czy wymuszone wycofanie się ZSRR z Niemiec oznaczać będzie prawdopodobnie opuszczenie przez nich całej ich strefy okupacyjnej: tej, która nazywa się polskimi ziemiami odzyskanymi."

Czy jest to równoznaczne z przyzwyczajeniem Polaków do konieczności przekazania Niemcom1/3 obecnego terytorium Polski? Czy jest to nawiązanie do koncepcji condominium? 

Bo jak inaczej rozumieć zapis:Przyszłe stosunki polsko-niemieckie (…) nie będą zależały od wytyczenia granic, lecz od ich interpretacji. Gdziekolwiek będą przebiegały…

Choć „Czwórka” nie odważyła się na to, by publicznie na nowo wytyczyć granicę polsko-niemiecką,to jednak nie omieszkała zaznaczyć, żegranice państwowe w Europie Zachodniej stały się abstrakcyjnymi, przezroczystymi liniami, które przekracza się często, nie zauważając ich prawie.

PiS, PO, Niemcy i wspólny plan.

Dziś i nasza zachodnia granica właśnie taką się stała, a jej „interpretacja” pozwala na systematyczną, nachalną germanizację Dolnego i Górnego Śląska, Pomorza, Warmii i Mazur, Ziemi Lubuskiej oraz Wielkopolski. 

Na naszych oczach zrealizowała się koncepcja condominium, z tym, że wpływ czynników polskich na losy tych ziem i jej mieszkańców jest bez wątpienia gasnący.

Na koniec, za Encyklopedią Solidarności, warto ujawnić nazwiska polityków kryjących się za zbiorowym pseudonimem: „Czwórka”. 

Tworzyli ją wówczas: Zdzisław Najder, Jan Olszewski, Jan Józef Szczepański oraz Andrzej Kijowski. Wszyscy zapisali czarne karty w historii Polski. Warto by na nowo napisać ich życiorysy, tak, by najnowsza historia zaczęła wreszcie układać się w logiczną i prawdziwą całość.

Jak widać członkowie PiS szukają masonów, sami nalezą do masonerii i otaczają się nimi. Nie ma znaczenia podział partyjny liczy się wspólna sprawa, ponad podziałami, globalizm ...

Dlaczego,Jan Olszewski ciągle otacza się niebezpiecznymi syjonistami. ?!

Dlaczego były szef krótkotrwałego rządu szuka politycznych przyjaciół tylko wśród reprezentantów „babilońskiego narodu wybranego”. 

Zaskakujący obraz człowieka, który przez większość Polaków jeszcze ciągle postrzegany jest jako wzór prawości i patriotyzmu. 

Dlatego nie zdziwi mnie, iż niektórzy czytający te słowa nie dadzą im wiary, szczególnie w Chicago, gdzie Olszewskiego wciąż otacza aura „męża opatrznościowego”, jedynego „zbawiciela” Rzeczypospolitej. 

Warto jednak, a i czas ku temu najwyższy, zastanowić się przez chwilę - i być może - zrewidować swe poglądy. Uczynić to muszą przede wszystkim ci, którzy w dobrej wierze zapełnili swego czasu jedną z sal budynku Stanowego Wydziału KPA (Kongres Polonii Amerykańskiej), aby oglądać farsę pt. Tworzenie struktur ROP w Ameryce. 

Karol Oksner bogaty syjonista berliński jeszcze przed I wojną światową lub zaraz po niej - informacje są różne - kupił duży majątek Kuźnica Grabowska, położony około 30 kilometrów od Kalisza. 

W okolicy mówiło się, że nowy właściciel Kuźnicy choć mason, to mimo wszystko dobry człowiek. Po jego śmierci w 1933 roku pochowano go na cmentarzu żydowskim w Grabowie nad Prosną. 

Niestety dzisiaj, cmentarz ten jest całkowicie zrujnowany i niemożliwym jest odnalezienie grobowca. Karol Oksner miał trzech synów i dwie córki. Głównym spadkobiercą Kuźnicy został najstarszy z latorośli - Seweryn oraz krewna Oksnerów, Żydówka rosyjska, Helena Lubrzyńska, gospodarująca wraz z zięciem Michałem Hellerem. 

Jej drugi zięć to postać historyczna - prezes światowego Kongresu Żydów z lat 1932-1948 i pierwszy prezydent Izraela dr Chaim Weizman. Seweryn Oksner ożenił się z Marią Hertz, córką bogatego fabrykanta łódzkiego, ewangelika z wyznania i miał z nią jednego syna Jana. 

Poza majątkiem pracował także w przedwojennym Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych. Miał także w Warszawie mieszkanie w już nie istniejącej kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 9. 

W dworze w Kuźnicy Grabowskiej prowadzono szerokie życie towarzyskie. Bywali tam np. Hertzowie z synem Zygmuntem, późniejszym dziennikarzem Radia Wolna Europa, znany sportowiec i dziennikarz Wojciech Trojanowski oraz żydowski pisarz Bruno Winawer. Seweryn podobnie jak jego ojciec miał dobre stosunki z miejscową ludnością.

Relacje świadków różnią się w szczegółach dotyczących urodzin i dziecięcych lat małego Jasia. Jedni mówią, że urodził się i do szkoły chodził w Kuźnicy, inni że w Warszawie, a do majątku przyjeżdżał tylko w wakacje. 

Oksenerowie vel Olszewscy.

Jedni twierdzą, że „Oksnerowie jeszcze przed wojną zmienili nazwisko na Olszewscy”, inni że w czasie wojny lub bezpośrednio po niej. Na wojnie we wrześniu Seweryn Oksner vel Olszewski zmobilizowany został jako oficer. 

Wrócił po miesiącu i został aresztowany przez Niemców, lecz wnet zwolniony dzięki zabiegom wójta i znaczniejszych gospodarzy. W czasie okupacji rodzina mieszkała w Warszawie, a po powstaniu została wywieziona do jakiejś fabryki. 

Po wojnie ojciec Jana Olszewskiego był dyrektorem w którymś z urzędów wysiedleńczych lub przesiedleńczych - tego nie udało się autorom dokładnie ustalić. Mimo to wydaje się być pewnym, że opowieści pana Jana, iż pochodzi z rodziny warszawskich kolejarzy włożyć można między bajki.

Co do byłego premiera, to po zdaniu matury w 1949 roku został przyjęty na wydział prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Następny etap jego życia to praca w ministerstwie sprawiedliwości. 

W tym miejscu należałoby się chwilę zastanowić, bowiem czasy o których mówimy to okres srogiego stalinizmu i, po pierwsze, pracę podejmowano w systemie nakazowym, a po drugie, to urzędy państwowe zapełniane były tylko osobami politycznie sprawdzonymi i godnymi zaufania dla bolszewickiej władzy. 

Klub Krzywego Koła i syjonistyczny KOR.

Tak samo zagadkowy jest udział mecenasa w sławnym Klubie Krzywego Koła, założonym z inicjatywy Jakuba Bermana i Luny Bristigerowej przez jej syna Michała. 

Jak wiadomo, ta wylęgarnia syjonistów i masonów była podłożem, na którym ukształtował się później KOR. 

Antypolska propaganda...

W tym okresie "patriota" Olszewski wchodzi także do redakcji wybitnie antypolskiego pisma „Poprostu’, gdzie rychło daje się poznać jako zaciekły przeciwnik polskiej reakcji i antysemityzmu. 

Stan ten trwa do dzisiaj, wystarczy bowiem przypomnieć jego histeryczną reakcję na niedawną manifestację polskich narodowców w Oświęcimiu. 

Urban przyjacielem Olszewskiego.

Przyjaźnie z „Poprostu” trwają do chwili obecnej. Autorzy artykułu wskazują na fakt odmowy prof. Benderowi udziału w procesie przeciwko Urbanowi. Olszewski stwierdził wówczas, że nie może występować przeciwko przyjacielowi z „Poprostu”. Urban przyjacielem Olszewskiego? Tego dotąd członkom ROP nie powiedziano.

Innymi zagadkami są: udział pana Jana wraz z Mazowieckim w akcji namawiania uwięzionych w stanie wojennym działaczy „Solidarności” do wyjazdu za granicę, postępowanie w czasie strajku w 1988 roku w Nowej Hucie oraz rola jaką odegrał w obradach okrągłego stołu, których był aktywnym uczestnikiem, chociaż dzisiaj jawi się jako ich krytyk. 

Jak twierdzi w książce Kozakiewicza „Byłem marszałkiem kontraktowym Sejmu” dawny funkcjonariusz PZPR - Fiszbach, „po stronie „solidarnościowej” okrągłego stołu na 64 działaczy 57 było Syjonistami”.

http://archiwaipn.hvs.pl/kto-jest-kim-okragly-stol-jak-to-syjonisci-polske-dzielili/

Osobnym zagadnieniem - jak piszą Andrzej Reymann i Kazimierz Świtoń - jest ocena Olszewskiego jako premiera. Polityka przez niego prowadzona - poza kilkoma wyjątkami - niczym nie różniła się od tej jaką prowadził jego rodak Mazowiecki. 

Charakteryzowała się więc wzrostem inflacji i coraz większym ubożeniem społeczeństwa, pogłębiał się także kryzys panujący w polskim wymiarze sprawiedliwości. 

„Listę zarzutów” wobec Olszewskiego (dzisiaj wypiera się wszystkich) można uzupełnić o utrzymywanie na stanowiskach ludzi absolutnie się do tego nie nadających (były wykładowca marksizmu i leninizmu Jan Parys ministrem obrony narodowej) oraz nie rozliczenie ani jednej sprawy wielkoaferowej. 

Najważniejsze przedsięwzięcie byłego premiera - lustracja, została tak nieudolnie przeprowadzona, że nasuwa się wniosek, iż było to działanie celowe prowadzone przez PC - PiS. Które w tym roku zniszczy resztki niewygodnych akt.

W roku 1995, w kolejną rocznicę obalenia rządu Olszewskiego, w radiu „Zet” odbyła się rozmowa między Antonim Macierewiczem a Zbigniewem Siemiątkowskim, szefem MSW. 

Macierewicz kryje teczki ...

W czasie jej trwania Z. Siemiątkowski zapytał rozmówcę dlaczego ukrył teczki 6 osób, w tym Jana Olszewskiego. 

W odpowiedzi Macierewicz nie zaprzeczając odparł: „A Oleksy jako oficer SB werbował agentów”. 

Komentarz dla wszystkich normalnie myślących chyba zbyteczny, prawda? Zresztą na liście Macierewicza było wyjątkowo mało Syjonistów, musiałby wtedy wprowadzić na listę swoich rodziców czynnych agentów CIA.

 Dziwny jest fakt, iż człowiek ten „regularnie ponosi porażki wyborcze, do których sam się przyczynia popełniając ciągle te same błędy”. 

Mimo, że na scenie politycznej działa od wielu lat, do chwili obecnej nie posiada żadnego programu, jeśli nie liczyć zbioru banałów i ogólników jakim jest „Program Naprawy Państwa”. 

Co ciekawe, szczególnie dla nas Polaków, obserwując polityczną karierę mecenasa łatwo zauważyć, iż nigdy nie potępił on zbrodni syjonistycznych dokonanych na naszym narodzie, nigdy nie zażądał ukarania ich sprawców oraz nigdy nie potępił Syjonistów za ich ciągłą oszczerczą kampanię prowadzoną przeciw Polsce. 

Ponadto władze ROP nie zareagowały na niedawno przyjętą ustawę o sprzedaży ziemi cudzoziemcom, na której Syjonistom tak bardzo zależy. 

Co się kryje za medialnym sukcesu Olszewskiego? 

Czyżby teoria o pseudoprawicowych partiach stworzonych przez Syjonistów przy okrągłym stole do rozbijania rzeczywistej prawicy miała większy zasięg, niż się poprzednio wszystkim wydawało („Dziennik Nowojorski’’ - 3maja 1996 r)? 

Konkluzja, Ruch Odbudowy Polski, niepodległościowy w intencjach jego szeregowych członków, nie jest w wykonaniu jego obecnego kierownictwa takim, za jaki się podaje, a jego przywódcy nie zasługują na zaufanie. 

Prawnicze prowokacje Olszewski, Giertych, Kaczyńscy, Duda ...

Czy jednak zdają sobie z tego sprawę ci, którzy podchodzą do mecenasa bezkrytycznie, a wszelką krytykę traktują jako prowokację? 

Czy nabijanie w butelkę łatwowiernych Polaków i drenowanie ich kieszeni stało się już normalną praktyką?'


http://facebook.com/archiwaipn