Działacze Solidarności zarabiają (ponad 200 tysięcy/rocznie) na naiwności strajkujących...

Tyle zarabiają związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Podstawowa pensja szefa JSW Jarosława Zagórowskiego wyniosła w 2010 roku 246,6 tysięcy złotych brutto.
Na zarobek związkowca składa się średnia z trzech ostatnich pensji na stanowisku pracy, do tego dochodzi barbórka i 14-ka (2,5 -3 pensje), ewentualna nagroda jubileuszowa i nagroda z zysku ( np: w JSW to ok.7 tysięcy złotych na osobę) i klika ton węgla (deputat - wartości ok 5tysięcy złotych)...

W efekcie część związkowców zarabia średnio 140 - 150 tysięcy rocznie brutto...
Jak widać związkowcy napędzający te sztuczne strajki mają się dobrze...
Strajki służą zwiększeniu wpływów do skarbu państwa... gdyż podwyżka w kwocie 150 złotych , pozwoli podnieść ceny żywności i energii co obciąży budżet domowy o ok 250-300 złotych...

Z racji tego wyliczenia przy podwyżce pensji minimalnej państwo zarobi ponad 100 złotych na każdej osobie, łatając dziurę budżetową na naiwności robotników...
Powtarzam kolejny raz w zdrowym państwie kierującym się zdrową ekonomią, pensja minimalna nie ma możliwości funkcjonowania ponieważ pensje są regulowane poprzez naturalny proces podaży i popytu !!!!
Nie dajcie się oszukiwać przebodźcie się...

Solidarność jest i była częścią systemu, Solidarność kontroluje ruchy pracowników i robotników, odseparowując jednostki indywidualne od stada... Solidarność pełni rolę kontrolną, która tworzy pozory demokracji i ochrony praw robotniczych...To fikcja....

Wojciech dydymus Dydymski