UNIA WALUTOWA JAKO INSTRUMENTALNA PRZESŁANKA ZBIEŻNOŚCI MAKROEKONOMICZNEJ PAŃSTW CZŁONKOWSKICH UNII EUROPEJSKIEJ

Liga Świata : WAKE UP

Prof. Jakub Mazur
Wstęp
Problematyka poruszana w artykule dotyczy oceny poszczególnych gospodarek państw Unii Europejskiej w zakresie przystosowania się do głównych założeń tworzonej w Europie – Unii Gospodarczej i Walutowej (potocznie unii walutowej). Czasami mówi się tu o optymalnym obszarze walutowym w obrębie strefy euro. Głównym przesłaniem tego artykułu jest pogląd, że unia walutowa tworzona obecnie w Europie nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Z punktu widzenia przesłanek ekonomicznych unia walutowa po prostu nie ma sensu.
Staram się zakwestionować sensowność ekonomiczną wprowadzenia wspólnej waluty. W artykule jestem zdania, że podstawy Unii Gospodarczej i Walutowej są oparte na niewiarygodnych przesłankach ekonomicznych i nie przyczyniają się do niwelowania różnic w poziomach rozwoju gospodarczego poszczególnych państw członkowskich. Warto zauważyć, że Europejski Bank Centralny stojący na straży przestrzegania zasad unii walutowej nie kieruje się w swych działaniach w ogóle interesami narodowymi państw członkowskich. Ostatni projekt zmian procedowania EBC idzie właśnie w kierunku nadania nadrzędnych przywilejów przy podejmowaniu decyzji monetarnych najsilniejszym państwom członkowskim. (Porównaj artykuł: EBC zmieni zasady głosowania, Parkiet nr 236, 7-9 grudnia 2002 r., s. 9).
Ponadto w opracowaniu tym dochodzę do wniosku, że unia walutowa jest w rękach unijnych decydentów – instrumentem nacisku politycznego na państwa narodowe, które podejmują próbę prowadzenia niezależnej wobec Unii polityki gospodarczej. W tym projekcie politycznym chodzi o całkowite podporządkowanie państw członkowskich Unii wspólnym ośrodkom decyzyjnym działającym w Brukseli. Poprzez unię walutową następuje ubezwłasnowolnienie państw narodowych w obrębie Unii Europejskiej, co w konsekwencji prowadzi do wynarodowienia i wyobcowania z przesłanek kulturowych jej obywateli. W artykule stawiam następujące tezy: Unia walutowa doprowadzi do zwiększenia różnic w poziomach gospodarczych poszczególnych państw członkowskich, co jest sprzeczne z zasadami solidaryzmu społecznego, który przyświecał od samego początku procesom integracji gospodarczej w Europie. Korzyści z pozostawania w unii walutowej nie są równomierne dla poszczególnych państw. W krótkim okresie korzystają na tym głównie państwa o silnym potencjale gospodarczym takie jak: Niemcy, Francja czy Holandia. Państwa o słabym potencjale gospodarczym takie jak Portugalia czy Grecja tracą. W długim okresie tracą wszystkie państwa członkowskie!!!!!!!!
Rzekome korzyści gospodarcze dla państw pozostających w unii walutowej są, więc iluzoryczne. W końcowej części artykułu przedstawię konsekwencje gospodarcze dla Polski w wypadku przystąpienia do unii walutowej. W artykule przedstawiając przebieg zjawisk gospodarczych w poszczególnych państwach członkowskich Unii Europejskiej posłużono się metodami ekonometrycznymi, głównie wskaźnikami korelacji. Badaniami empirycznymi objęto lata 1994-2002, a więc lata przed i po wejściu w życie unii walutowej.
Tabela 1 zawiera wyjątkowo lata 1984-2002.
1. Kryteria konwergencji jako instrument sztucznej synchronizacji gospodarczej państw członkowskich Kryteria konwergencji to wartości brzegowe pięciu wskaźników makroekonomicznych, które służą do oceny gospodarek zamierzających przystępować do Unii Gospodarczej i Walutowej (unii walutowej). Kryteria te dzielą się na dwa rodzaje wskaźników: kryteria pieniężne (stabilizacja kursu walutowego, poziom inflacji, poziom długookresowej stopy procentowej) oraz kryteria fiskalne (poziom deficytu budżetowego, poziom długu publicznego) [D. Rosati - patrz Członkostwo Polski w Unii Gospodarczej i Walutowej - kiedy i dlaczego, Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości, Zamość, czerwiec 2001.] Każdy kraj członkowski w okresie poprzedzającym wchodzenie do unii walutowej – powinien przez, co najmniej dwa lata utrzymać kurs waluty narodowej w paśmie wahań – wymaganym przez Unię (tzw. system ERM II). [Stał korytarz wahań kursu walutowego waluty narodowej względem innych walut.] Wyznaczenie pięciu kryteriów konwergencji i na ich podstawie dokonywanie ocen syntetycznych poszczególnych gospodarek aspirujących do unii walutowej jest powszechnie krytykowane przez ekonomistów zarówno krajowych, jak i zagranicznych. [D. Rosati czy R. Lucas. Rosati, co prawda krytykuje kryteria konwergencji, jednakże jest zwolennikiem przystąpienia Polski do unii walutowej.] Wartości brzegowe wskaźników są następujące: – wskaźnik inflacji – nie może przekraczać więcej niż o 1,5% przeciętnej stopy inflacji trzech krajów o najniższej inflacji, – długookresowe stopy procentowe nie mogą przekraczać więcej niż o 2% przeciętnej stopy procentowej trzech krajów o najniższej inflacji, – utrzymanie co najmniej przez 2 lata kursu waluty narodowej w granicach wyznaczonych przez Europejski System Stabilizacji Kursów (ERM II) tj. nie przekraczając +/- 15%, podstawowego pasma wahań bieżącego kursu walutowego – deficyt budżetowy nie może przekroczyć 3% krajowego PKB, – dług publiczny nie może przekroczyć 60% krajowego PKB. Krytycy uważają, że wartości te są dość przypadkowe i nie wynikają z logicznie wyprowadzonego algorytmu. Trudno się zgodzić patrząc na praktykę funkcjonowania współczesnych gospodarek, że poziom deficytu budżetowego nie powinien przekraczać 3 %, czy poziom inflacji nie powinien przekraczać minimalnej wartości. Zawsze można postawić kontrargumenty, że wskaźniki brzegowe nie spełniają założeń optymalnych.
Można mieć wątpliwości czy spełnianie tych wskaźników zapewni zrównoważony rozwój gospodarczy. Celem, bowiem wyznaczenia tych wskaźników było właśnie zrównoważenie poszczególnych gospodarek. Poza tym można zaobserwować, że narzucanie odgórnie poszczególnym krajom tych wskaźników wyraźnie spowalnia ich wzrost gospodarczy. Niemcy i Francja przekonały się, że sztywne utrzymywanie deficytu budżetowego na poziomie nie większym niż referencyjna wartość redukuje poziom PKB i wpływa negatywnie na zatrudnienie. Dlatego są skłonne przełamać ten finansowy wskaźnik konwergencji. Inne zjawisko, które daje się spostrzec to rozluźnianie wskaźników referencyjnych już po wejściu do unii walutowej. W latach 1999- 2001 wiele krajów strefy euro złamało brzegowe wskaźniki konwergencji. Dotyczy to zwłaszcza wskaźników: inflacji, długu publicznego i deficytu budżetowego. Można również zauważyć, że w okresie poprzedzającym wejście do unii walutowej państwa aspirujące za wszelką cenę chciały się zmieścić w brzegowych wartościach konwergencji. Wielu krajom udało się spełnić narzucone kryteria. Jednakże nie udało się im utrzymać tendencji brzegowych w dłuższym okresie. Gospodarki tych państw nie były w stanie spełnić tych sztucznych norm. Biorąc pod uwagę powyższe spostrzeżenia można stwierdzić, że kryteria konwergencji nie spełniają swej roli i traktowane są instrumentalnie. Instrumentalność ich polega na krótkookresowym efekcie. Jest to spełnianie oczekiwanych wartości wskaźników makroekonomicznych na zapotrzebowanie polityczne (instrument nacisku politycznego na państwo aspirujące do unii walutowej). Spełnienie tych kryteriów jest ważne tylko do chwili przystąpienia do unii walutowej. Po przystąpieniu do unii walutowej wartości brzegowe są drugorzędne i nie są już bezwzględnie przestrzegane. 2. Wpływ unii walutowej na rozwój gospodarczy Unii Europejskiej Przedstawię tu główne spostrzeżenia dotyczące wpływu unii walutowej na rozwój gospodarczy państw członkowskich Unii Europejskiej. Chcąc ocenić ten wpływ – trzeba rozpocząć od przeanalizowania tempa wzrostu PKB w okresie poprzedzającym przystąpienie do unii walutowej (przed 1999r.) [Faktycznie okres wprowadzania wspólnej waluty rozpoczął się o wiele wcześniej przed 1999r. Mniej więcej od 1994, kiedy zaczął się drugi etap unii walutowej] i porównać z tempem wzrostu PKB w okresie poakcesyjnym ( po 1999r.) . Głównym celem wprowadzenia wspólnej waluty było, bowiem zrównoważenie rozwoju gospodarczego Europy.
Tabela1: Tempo wzrostu PKB w wybranych krajach w latach 1984-2002 Kraj / obszar Realne tempo wzrostu PKB (w %)
1984-1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002 1994-2002
Unia Europejska 2,4 2,8 2,4 1,7 2,6 3,0 2,7 3,4 1,7 1,5 2,42
Strefa Euro 2,4 2,3 2,2 1,4 2,3 2,9 2,6 3,4 1,5 1,4 2,22
Niemcy 2,8 2,3 1,7 0,8 1,4 2,0 1,8 3,0 0,6 0,9 1,6
Francja 2,0 1,9 1,8 1,1 1,9 3,5 3,0 3,6 2,0 1,4 2,24
Wlochy 2,1 2,2 2,9 1,1 2,00 1,8 1,6 2,9 1,8 1,4 1,96
Holandia 2,7 3,2 2,3 3,0 3,8 4,3 3,7 3,5 1,1 1,4 2,92
Belgia 2,2 2,7 2,6 1,2 3,6 2,2 3,0 4,0 1,1 0,9 2,36
Luxemburg 6,2 4,1 3,5 3,6 9,0 5,8 6,0 7,5 5,1 3,0 5,28
Austria 2,3 2,6 1,6 2,0 1,6 3,5 2,8 3,0 1,0 1,3 2,15
Irlandia 3,4 5,8 10,0 7,8 10,8 8,6 10,9 11,5 6,0 3,2 8,2
Finlandia 1,2 4,0 3,8 4,0 6,3 5,3 4,0 5,7 0,7 1,4 3,91
Hiszpania 2,9 2,4 2,8 2,4 4,0 4,3 4,1 4,1 2,8 2,3 3,68
Portugalia 2,9 2,4 2,9 3,7 3,8 4,7 3,4 3,2 1,6 0,8 2,9
Grecja 1,8 2,0 2,1 2,4 3,6 3,4 3,4 4,3 4,1 3,4 3,18
Wlk. Brytania 2,4 4,7 2,9 2,6 3,4 3,0 2,1 3,0 2,2 2,0 2,54
Szwecja 1,6 4,1 3,7 1,1 2,1 3,6 4,5 3,6 1,2 1,6 2,83
Dania 1,6 5,5 2,8 2,5 3,0 2,5 2,3 3,0 0,9 1,3 2,64
USA 3,2 4,0 2,7 3,6 4,4 4,3 4,1 4,1 1,2 2,3 3,41
Norwegia 2,8 5,5 3,8 4,9 4,7 2,4 1,1 2,3 1,4 2,3 3,15
Afryka 2,0 2,3 3,0 5,6 3,1 3,4 2,6 3,0 3,7 3,4 2,34
Azja 7,6 9,6 9,0 8,3 6,6 4,0 6,1 6,7 5,6 5,9 6,86
Bliski Wschod 3,4 0,5 4,2 4,8 5,6 3,9 1,0 5,8 2,1 3,3 3,46
Ameryka Łacińska 2,9 5,0 1,8 3,6 5,2 2,3 0,2 4,0 0,7 0,7 2,61
Europa Centralna — 3,0 5,6 4,0 2,6 2,3 2,2 3,8 3,1 3,0 3,28
Źródło: World Economic Outlook – Interantional Monetary Fund
Patrząc na tempo wzrostu gospodarczego krajów członkowskich Unii Europejskiej w ostatnich latach można zauważyć wyraźną stagnację. Średnie tempo wzrostu w okresie obejmującym etapy wprowadzania wspólnego pieniądza (lata 1994-2002) prawie w ogóle się nie zmieniło w stosunku do okresu poprzedzającego budowę wspólnego obszaru gospodarczego i walutowego.
Wynosiło ono 2,42%, a więc zwiększyło się jedynie o 0,02% w stosunku do lat 1984-1993. Co ciekawe tempo wzrostu dla krajów strefy euro spadło z 2,4% do 2,22%. Z analizy tempa wzrostu gospodarczego w strefie euro wynika, że wpływ wprowadzenia wspólnego pieniądza na poprawę PKB był iluzoryczny. Spośród 12 krajów strefy euro w czterech krajach nastąpił wyraźny spadek tempa wzrostu PKB (Niemcy, Włochy, Luksemburg i Austria).
W pozostałych krajach przyrost PKB był niewielki i nie przekraczał 1,8%. Przykładowo: we Francji PKB wzrósł tylko o 0,24%, w Holandii o 0,22%, w Belgii o 0,16%, w Finlandii o 1,71%, w Hiszpanii o 0,78%, w Grecji 1,38%. Wyjątkiem była tu Irlandia, której PKB jest silnie związany z gospodarką USA. Duży udział w wytwarzaniu irlandzkiego PKB ma przemysł wysokich technologii informatycznych zorientowany na współpracę z amerykańskimi kontrahentami. Trzeba tu wyraźnie zaznaczyć, że likwidacja funta irlandzkiego i zastąpienie nim euro zdecydowanie zaszkodziło gospodarce Irlandii i przyczyniło się do mniejszego wzrostu gospodarczego. Od 2000r. następuje regres irlandzkiej gospodarki!!!!!!!! W trzech krajach pozostających poza unią walutową (Wlk. Brytania, Szwecja i Dania) nastąpił przyrost PKB w badanych latach, mimo że kraje te nie rozstały się z własną walutą narodową. Kraje te dają przykład, że można się rozwijać sprawniej bez potrzeby likwidacji własnej waluty. Bardzo niekorzystnie dla strefy euro wypada porównanie tempa jej wzrostu PKB z tempem wzrostu PKB całej Unii Europejskiej. W latach 1994-2002 w każdym roku – różnica między tempem wzrostu PKB strefy euro a tempem wzrostu PKB Unii
Europejskiej jest ujemna. Świadczy to o zupełnej nieefektywności wprowadzenia euro do obiegu. Poza tym można poddać w wątpliwość czy likwidacja walut narodowych w strefie euro nie nastąpiła zbyt szybko. Okazuje się, że likwidacja walut narodowych nie daje żadnych korzyści w dłuższym okresie czasu. Efekty wprowadzenia euro miały jedynie charakter krótkookresowy. Lata 2000-2002 potwierdzają obawy licznych ekonomistów (np. M. Friedmann, R. Lucas), co do sensowności ekonomicznej tworzenia wspólnego pieniądza w Unii Europejskiej. Strefa euro z 2,22% wzrostem PKB – mizernie wygląda w porównaniu z innymi krajami świata. Z takimi krajami, jak USA (3,41% wzrost PKB) czy Norwegia (3,15%) strefa euro nie ma się co równać. Kraje te rozwijają się prawie 1,5 razy szybciej niż strefa euro. Tempo wzrostu PKB pozostałych regionów świata, również znacznie przekracza tempo wzrostu strefy euro. Okazuje się, że utworzenie wspólnego pieniądza – nie tylko nie pomogło strefie euro zwiększyć tempa wzrostu PKB, ale w sposób wyraźny doprowadziło do niedorozwoju gospodarczego i zapóźnienia z resztą świata. Mizerię gospodarczą strefy euro najdobitniej odsłaniają przykłady innych krajów.
Średnie tempo wzrostu PKB pozostałych regionów świata w latach 1994-2002 przedstawiało się następująco: Afryka 3,34%, Azja 6,86% [Liczba krajów zaklasyfikowana do grupy według systematyki IMF - statistical appendix.], Bliski Wschód 3,46%, Ameryka Łacińska 2,61%, Europa Centralna 3,28%. Innym przykładem bezsensowności ekonomicznej integracji walutowej w Unii Europejskiej może być zestawienie głównych miar statystycznych zawartych w Tabeli 2. Głównym wskaźnikiem wykorzystywanym tu do oceny statystycznej jest odchylenie standardowe. Odchylenie standardowe tempa wzrostu PKB sygnalizuje, jak się różnią jego poszczególne wartości względem średniej arytmetycznej w badanym przedziale czasu. Innymi słowy odchylenie mierzy nam wahliwość danej zmiennej w czasie.
Tabela 2: Ocena statystyczna tempa wzrostu PKB strefy euro i wybranych regionów świata w latach 1994-2002
Miary Statystyczne Kraje / Regiony Strefa Euro USA Norwegia Afryka Azja Bliski Wschód Ameryka Łacińska Europa Centralna
Odchylenie Standardowe 0,696 1,102 1,60788 0,946191 1,786057 1,913113 1,910134 1,057644
Średnia arytmetyczna 2,22 3,41 3,15 3,34 6,86 3,46 2,61 3,28 Źródło: Opracowanie własne.
Z Tabeli 2 wynika, że te regiony świata, które wykazują większą wahliwość swego PKB w latach 1994-2002 np. Azja, Bliski Wschód czy USA uzyskują o wiele szybsze tempo wzrostu PKB. Strefa euro wykazuje bardzo słabą wahliwość swego PKB – wynosi ona tylko 0,696. Przekłada się to na niskie tempo wzrostu PKB w strefie euro. Z kolei, te regiony, które mają bardziej wahliwe PKB np. USA (1,102), Norwegia (1,607), Afryka (0,946), Azja (1,786) czy Europa Centralna (1,057) uzyskują zdecydowanie szybsze tempo wzrostu PKB. Prawidłowość ta dowodzi, że w dłuższym okresie nie opłaca się równoważyć tempa wzrostu PKB.
Obecnie głównym celem strefy euro jest równoważenie tempa wzrostu PKB. Po to właśnie wprowadzono wspólny pieniądz i zawiązano unię walutową. Okazuje się, że jest to błędna koncepcja, która prowadzi w długim okresie do redukowania tempa wzrostu PKB w strefie euro. Jest swoistym paradoksem, że kryteria konwergencji, które wprowadzono po to, aby pobudzić rozwój gospodarczy przyszłej unii walutowej i przygotować kraje kandydujące do pełnego w niej członkostwa – stają się poważnym hamulcem wzrostu gospodarczego strefy euro. To, co miało zapewnić konkurencyjność unijnej gospodarki w rywalizacji z gospodarkami USA i Japonii może być początkiem jej całkowitego drenażu.
Jest to jeden z głównych argumentów – by czym, prędzej porzucić unię walutową i powrócić do walut narodowych. 3. Ocena zbieżności makroekonomicznej państw członkowskich Unii Europejskiej i strefy euro Oceny zbieżności makroekonomicznej strefy euro można dokonać posługując się wskaźnikami korelacji [Chodzi tu o wskaźniki korelacji chwilowej (współzależność zmiennych - bez podziału na zmienne zależne i niezależne). Takimi wskaźnikami posługuje się statystyka.] W Tabeli 3 pokazano siłę powiązań pomiędzy tempem wzrostu gospodarczego poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej.
Tabela 3: Zbieżność makroekonomiczna państw członkowskich Unii Europejskiej i strefy euro w latach 1994-2002 Kraje Korelacja tempa wzrostu PKB pojedynczego kraju europejskiego z tempem wzrostu PKB Unii Europejskiej Korelacja tempa wzrostu PKB pojedynczego kraju europejskiego z tempem wzrostu PKB strefy euro Różnica między korelacjami strefy euro i Unii Europejskiej (kolumna 3 minus kolumna 2)
1 2 3 4
Niemcy 0,939777 0,921808 -0,017969
Francja 0,816926 0,896648 +0,079722
Włochy 0,634315 0,623357 -0,010958
Holandia 0,78159 0,735886 -0,045704
Belgia 0,879061 0,84703 -0,032031
Luxemburg 0,606142 0,614582 +0,00844
Irlandia 0,688547 0,709861 +0,021314
Finlandia 0,782854 0,735138 -0,047716
Austria 0,803306 0,802566 -0,00074
Hiszpania 0,737809 0,805858 +0,068049
Portugalia 0,598784 0,572812 -0,025972
Grecja 0,144281 0,281954 +0,137673
Wlk. Brytania 0,516964 0,335604 -0,18136
Szwecja 0,799598 0,77182 -0,027778
Dania 0,575528 0,404712 -0,170816
Źródło: Opracowanie własne.
Wskaźniki korelacji tempa wzrostu PKB wybranych państw europejskich zarówno w odniesieniu do PKB Unii Europejskiej, jak i do PKB strefy euro pokazują duże zróżnicowanie i niesymetryczność powiązań. Najbardziej skorelowanymi ze wspólnym obszarem gospodarczym są: Niemcy (wskaźnik korelacji z UE wynosi 93,39% a ze strefą euro 92,18%), Francja (odpowiednio 81,69% oraz 89,66%) i Belgia (87,9% oraz 84,7%). Pozostałe kraje są skorelowane ze wspólnym obszarem gospodarczym o wiele słabiej. Najsłabiej powiązanymi krajami z Unią Europejską i strefą euro są: Grecja (wskaźnik korelacji z UE wynosi 14,42% a ze strefą euro 28,19%), Wlk. Brytania (odpowiednio 51,69% oraz 33,56%) i Dania (57,55% oraz 40,47%). Zjawiskiem niepokojącym, które można odczytać z
Tabeli 3 jest słabsza zbieżność makroekonomiczna obszaru strefy euro w porównaniu z obszarem Unii Europejskiej. Tylko w 5 krajach (na 12 krajów tworzących strefę euro) zanotowano dodatnią różnicę między korelacją strefy euro a korelacją Unii Europejskiej (patrz kolumna 4). Świadczy to o tym, że kraje członkowskie strefy euro zamiast zbliżać się do siebie w poziomach rozwoju gospodarczego coraz bardziej się od siebie oddalają. Okazuje się, że wprowadzenie wspólnego pieniądza zamiast zbliżać kraje tworzące wspólny obszar walutowy powoduje większe różnice gospodarcze przechodzące w coraz większą rozbieżność.
Tak duże zróżnicowanie zbieżności makroekonomicznej poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej stawia pod znakiem zapytania sensowność wprowadzania dotychczasowych etapów integracji gospodarczej – od unii celnej w 1968r. począwszy, poprzez utworzenie wspólnego rynku (1987r.), a skończywszy na unii walutowej (1999r.). Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że wszystkie te wysiłki zacieśniania współpracy gospodarczej pomiędzy poszczególnymi krajami Unii Europejskiej okazały się nieskuteczne. Można zdecydowanie powiedzieć, że unia walutowa okazała się w tym zakresie zupełnym fiaskiem. Ekonomiści wypowiadający się entuzjastycznie o tym, że Europejski System Walutowy był dobry – skompromitowali się obecnie w całej pełni. Europejski System Walutowy nie tylko nie był dobry, ale okazał się wstecznym przedsięwzięciem, gdyż doprowadził do spowolnienia wzrostu gospodarczego w Europie na wiele dziesiątek lat. Innym sposobem pokazania stopnia zbieżności makroekonomicznej państw członkowskich strefy euro i Unii Europejskiej jest porównanie wzrostów i spadków ich PKB. Tabela 4: Zbieżność makroekonomiczna krajów członkowskich Unii Europejskiej w latach 1995-2002 ( „+” wzrost PKB z roku na rok, „-” spadek PKB z roku na rok). Kraje / Regiony Lata Korelacja między strefą euro a krajem członkowskim (Jest to korelacja prosta – bazująca tylko na wzrostach i spadkach zmiennych. Nie bierze się tu pod uwagę funkcji matematycznych.
Mierzy się ją niejako „gołym okiem”). 1
995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002
Strefa Euro – - + + – + – -
Niemcy – - + + – + – - 8+ 0-
Francja – - + + – + – - 8+ 0-
Włochy + – + – - + – - 6+ 2-
Holandia – + + + – - – + 5+ 3-
Belgia – - + – + + – - 6+ 2-
Luxemburg – + + – + + – - 5+ 3-
Irlandia + – + – + + – - 4+ 4-
Finlandia – + + – - + – + 5+ 3-
Austria – + – + – + – + 5+ 3-
Hiszpania + – + + – + – - 5+ 3-
Portugalia + + + + – - – + 4+ 4-
Grecja + + + – + + – + 3+ 5-
Wlk. Brytania – - + – - + – - 7+ 1-
Szwecja – - + + + – - + 5+ 3-
Dania – - + – - + – + 6+ 2-
Saldo (-/+) 10- 5+ 9- 6+ 1- 14+ 8- 7+ 11- 4+ 3- 12+ 15- 0+ 8- 7+ % krajów wrażliwych na szoki asymetryczne 33,3% 40% 6,6% 46,6% 26,6% 20% 0% 46,6%
Źródło: Opracowanie własne Z Tabeli 4 wynika (ostatni wiersz), że stopień zbieżności gospodarek poszczególnych państw europejskich ze strefą euro jest niewielki i utrzymuje się na względnie stałym poziomie. Nawet wprowadzenie unii walutowej niewiele w tym zakresie zmieniło. Stopień krajów rozwijających się w przeciwnym kierunku do ogólnego trendu strefy euro (stopień krajów wrażliwych na szoki asymetryczne) jest stosunkowo wysoki i wynosi około 30%.
Co prawda dwa lata po wprowadzeniu unii walutowej zbieżność makroekonomiczna była duża (0% wrażliwości na szoki asymetryczne), jednakże w następnym roku była najniższa w badanych latach (aż 46,6% krajów wrażliwych na szoki asymetryczne). W efekcie wprowadzenie unii walutowej ma skutki krótkookresowe. W długim okresie unia walutowa – nie przynosi spodziewanych efektów i nie przyczynia się do równoważenia cykli koniunkturalnych państw członkowskich. Patrząc z punktu widzenia korelacji zwykłej (ostatnia kolumna – porównanie wzrostów i spadków PKB strefy euro ze wzrostami i spadkami PKB poszczególnych krajów członkowskich. Korelacja jest dodatnia – jeżeli PKB rośnie i w strefie euro i w kraju członkowskim lub maleje PKB i w strefie euro i w kraju członkowskim. Korelacja jest ujemna – jeżeli PKB rośnie w strefie euro i jednocześnie spada w kraju członkowskim lub PKB spada w strefie euro i jednocześnie rośnie w kraju członkowskim.) trzeba stwierdzić, że zbieżność makroekonomiczna uczestników unii walutowej jest wątpliwa.
Tylko dwa kraje są zadowalająco zbieżne ze wspólnym obszarem walutowym. Są to: Niemcy i Francja (8+ 0-). Większość krajów uczestniczących w unii walutowej wykazuje słabe powiązanie ze strefą euro. Irlandia i Portugalia nie wykazują żadnych powiązań ze strefą euro. Ich cykle koniunkturalne rządzą się zupełnie innymi prawidłami niż cykle pozostałych krajów strefy euro. Takie kraje, jak: Holandia, Luksemburg, Finlandia, Austria i Hiszpania wykazują słabe powiązanie ze strefą euro (5+ 3-). Tabela 4 dowodzi, że unia walutowa ma niewielki wpływ na stabilizowanie rozwoju gospodarczego w Unii Europejskiej. Korzyści makroekonomiczne wprowadzenia wspólnego pieniądza są, więc iluzoryczne. 4.
Kryteria konwergencji jako determinanty wstrzymujące rozwój gospodarczy Unii Europejskiej Podstawowym kryterium konwergencji jest kryterium kursu walutowego. Bieżące wahania kursu danej waluty narodowej nie mogą przekraczać granicy +/-15% kursu podstawowego. Do oceny powiązań walutowych posłużę się średnimi kursami walut narodowych państw członkowskich Unii Europejskiej. Tabela 5 przedstawia średnie kursy walutowe krajów członkowskich Unii Europejskiej, które ukształtowały się w danym roku.
Tabela 5: Kursy walutowe wybranych krajów Unii Europejskiej w latach 1994-2002 Rodzaj Waluty Średnie kursy walutowe w dolarach amerykańskich (1 USD = ilość jednostek danej waluty)
1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002
Euro (przed 1999r. – ecu) 0,841 0,764 0,788 0,881 0,881 0,937 1,082 1,117 1,144 Marka niemiecka 1,623 1,433 1,505 1,734 1,76 1,833 2,117 2,184 -
Frank franc. 5,552 4,991 5,116 5,837 5,9 6,149 7,101 7,324 -
Lir 1612,4 1628,9 1542,9 1703,1 1736,2 1815 2096,2 2161,8 -
Gulden 1,82 1,606 1,686 1,951 1,984 2,066 2,386 2,46 -
Frank bel. i lux. 33,456 29,48 30,962 35,774 36,299 37,813 43,671 45,039 -
Funt irlandzki 0,847 0,791 0,793 0,836 0,89 – Marka fińska 5,224 4,367 4,594 5,191 5,344 5,573 6,437 6,638 -
Szyling aust. 11,422 10,081 10,587 12,204 12,379 12,898 14,897 15,363 -
Peseta 134 124,7 126,7 146,4 149,4 156 180,1 185,8 -
Eskudo 166 151,1 154,2 175,3 180,1 187,9 217 223,8 -
Drachma 242,6 231,7 240,7 273,1 295,5 305,1 360,9 380,4 -
Funt szterling 0,652 0,633 0,64 0,61 0,603 0,618 0,659 0,694 0,705
Korona szwedzka 7,716 7,133 6,706 7,635 7,95 8,262 9,162 10,329 10,451
Korona duńska 6,361 5,602 5,799 6,604 6,701 6,976 8,083 8,323 8,548
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych NBP. Z tabeli 5 wynika, że wprowadzenie wspólnej waluty z początkiem 1999 r. nie przyczyniło się do ustabilizowania kursów walut narodowych strefy euro. Wręcz przeciwnie rozregulowało ono rynki walutowe – powodując poważne osłabienie euro w stosunku do dolara amerykańskiego. Na początku 1999 r. za 1 dolara amerykańskiego płacono poniżej 1 euro (0,937 euro za 1 dolara).
Już od następnego roku euro osłabło – za 1 dolara płacono powyżej 1 euro (np. w 2002r. 1 USD = 1,144 euro). Osłabienie euro nie miało jednak większego wpływu na kurs funta szterlinga. Dowodzi to, że waluta narodowa Wlk. Brytanii jest słabiej powiązana z euro niż pozostałe waluty narodowe państw członkowskich Unii Europejskiej. Bliższe związki między poszczególnymi walutami narodowymi a euro można przedstawić za pomocą współczynników korelacji (korelacja chwilowa – patrz przypis 9).
Tabela 6: Korelacja kursów walut narodowych państw członkowskich Unii Europejskiej z euro w latach 1994-2002 Waluty narodowe Korelacja waluty narodowej z euro Euro (przed 1999r. – ecu)
1 Marka niemiecka 0,9970
Frank franc. 0,9990 Lir 0,9787
Gulden 0,9964
Frank bel. i lux. 0,9967
Funt irlandzki -Marka fińska 0,9899
Szyling aust. 0.9969
Peseta 0,9960
Eskudo – Drachma 0,9870
Funt szterling 0,7207
Korona szwedzka 0,9737
Korona duńska 0,9986
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych NBP.
Z tabeli 6 wynika, że silnie skorelowanymi z euro są następujące waluty: marka niemiecka, frank francuski czy szyling austriacki. Potwierdza się teza, że konwergencja walutowa jest uzasadniona z ekonomicznego punktu widzenia tylko dla silnych i dominujących gospodarek Unii Europejskiej. Na uwagę zwraca słabe skorelowanie z euro funta szterlinga. Jest to argument za nie wchodzeniem Wlk. Brytanii do wspólnego obszaru walutowego.
Tabela 7: Ocena statystyczna kursów walut państw członkowskich strefy euro w latach 1995-2002 ( za 1 USD – ilość jedn. danej waluty). Waluty narodowe Średnia arytmetyczna
Odchylenie standardowe 1995-1998 1999- 2001 1995-1998 1999- 2001
Euro (przed 1999r. – ecu) 0,83125 1,07 0,064701 0,092228
Marka niemiecka 1,608 2,044667 0,163518 0,069449
Frank franc. 5,461 6,858 0,473998 0,778886
Lir 1652,775 2024,333 85,89697 184,2313
Gulden 1,80675 2,304 0,18895 0,209409
Frank bel. i lux. 33,12875 42,17433 3,418382 3,83846
Marka fińska 4,874 6,216 0,467917 0,565851
Szyling aust. 11,31275 14,386 1,151106 1,309541
Peseta 136,8 173,9667 12,90142 15,81845
Eskudo 165,175 209,5667 14,64954 19,06943
Drachma 260,25 348,8 29,46744 39,08107
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych NBP.
Oceniając zbieżność walutową krajów strefy euro (Tabela 7)
można spostrzec zaskakującą prawidłowość. Wszystkie waluty krajów strefy euro po 1999 r., (po wprowadzeniu w życie pierwszego etapu unii walutowej) – straciły na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego. Unia walutowa doprowadziła do osłabienia walut narodowych tworzących wspólny obszar walutowy. Przykładowo euro (a właściwie ecu) przed wprowadzeniem unii walutowej (lata 1995-1998) kształtowało się na średnim poziomie 0,83 ecu za 1 USD, natomiast po wprowadzeniu unii walutowej (lata 1999-2001) ukształtowało się na średnim poziomie w wysokości 1,07 za 1 USD. Ta prawidłowość dotyczy wszystkich walut narodowych strefy euro.
Kolejną ciekawą prawidłowością jest to, że wprowadzenie unii walutowej doprowadziło do większej fluktuacji kursów walut narodowych państw wchodzących do strefy euro. Unia walutowa zamiast przyczynić się do ograniczenia wahań kursów walut narodowych i ich ustabilizowania – przyniosła skutki wręcz odwrotne od oczekiwanych. Przykładowo kurs euro (ecu) przed 1999r. był bardziej stabilny, gdyż jego odchylenie standardowe wynosiło tylko 0,064. Lata obejmujące okres unii walutowej (1999-2001) są cofnięciem się wstecz w zakresie stabilizowania kursów walutowych. Odchylenie standardowe kursu euro w latach 1999-2001 wynosiło bowiem 0,092 i było o prawie 50% wyższe niż w okresie poprzedzającym wprowadzenie wspólnego pieniądza. Jest to kolejny dowód na instrumentalne traktowanie unii walutowej przy stabilizowaniu rynku walutowego w Unii Europejskiej.
Jedyną walutą, którą udało się ustabilizować po 1999 r. była marka niemiecka. Trzeba tu wyraźnie powiedzieć, że samą unię walutową zainicjowano głównie z inspiracji Niemiec. Przeobrażenia europejskiego rynku walutowego dokonywały się pod dyktando tego właśnie państwa.
We wszystkich przypadkach poza marką niemiecką nastąpiło zwiększenie wahliwości kursów walut narodowych państw członkowskich strefy euro pod wpływem wprowadzenia unii walutowej (porównaj w Tabeli 7 odchylenia standardowe walut narodowych z lat 1995-1998 i analogicznie z lat 1999-2001).
Tabela 8: Stopa inflacji w krajach Unii Europejskiej w latach 1995-2002.
Kraj / obszar
Stopa inflacji w %
199519961997199819992,1%20003,46%20013,7%20022,36%
Niemcy1,71,21,50,60,72,12,41,5*
Francja1,82,11,30,70,61,81,81,5*
Włochy5,24,11,92,01,72,62,72,2*
Holandia1,51,31,91,82,02,35,12,1*
Belgia1,72,31,50,91,12,72,40,5*
Luxemburg1,21,61,41,01,03,22,52,1*
Hiszpania4,73,41,91,82,23,43,62,1*
Portugalia4,22,61,92,22,22,84,32,7*
Irlandia2,01,11,22,12,55,33,92,8*
Austria1,52,51,20,80,52,02,42,0*
Finlandia0,31,61,21,41,33,02,61,7*
Grecja8,68,55,44,52,22,93,62,9*
Wlk. Brytania2,62,61,81,52,32,12,32,4*
Szwecja2,71,21,81,00,51,02,62,3
Dania2,02,11,91,32,53,02,42,7*
Strefa Euro2,72,31,61,21,12,42,61,9*
Źródło: World Economic Outlook – Interantional Monetary Fund
*Prognoza
% – tym kolorem zaznaczono wskaźniki referencyjne, które dany kraj musi spełnić, chcąc przystąpić do strefy euro.
Patrząc na kształtowanie się wskaźników inflacji w badanym okresie można dojść do wniosku, że wprowadzenie unii walutowej nie ustabilizowało i nie pomogło zredukować poziomu cen w obrębie strefy euro. Wskaźniki inflacji w okresie poprzedzającym wprowadzenie euro nie odbiegają znacznie od wskaźników po ukonstytuowaniu się wspólnej waluty. Dowodzi to więc, że nie ma dodatniej korelacji między obniżką ogólnego poziomu cen a wprowadzeniem wspólnej waluty euro (patrz ostatni wiersz w Tabeli 8). W niektórych przypadkach inflacja jest znacznie wyższa w okresie obowiązywania wspólnej waluty (lata 1999-2002) niż w okresie poprzedzającym wprowadzenie euro (lata 1995-1998) np. Niemcy czy Holandia.
Ciekawe, że kryterium konwergencji w zakresie referencyjnego poziomu inflacji jest konsekwentnie łamane przez kraje członkowskie strefy euro.
Przykładowo w 1999 r. kryterium inflacyjnego nie spełniły: Hiszpania 2,2%, Grecja 2,2%, Portugalia 2,2% oraz Irlandia 2,5%. Dla tego roku poziom referencyjny wynosił 2,1%.
W 2000 r. kryterium inflacyjnego nie spełniły: Irlandia 5,9%, Hiszpania 3,4%. Dla tego roku poziom referencyjny wynosił 3,46%. Mimo że przekroczenie poziomu referencyjnego w przypadku Irlandii było znaczne – to wcale nie przeszkadzało jej osiągnąć imponującego tempa wzrostu PKB w tym roku (patrz Tabela 1 – stopa wzrostu PKB dla Irlandii wyniosła ponad 11%!!!!!). Okazuje się, że nie ma pozytywnego związku między spadkiem ogólnego poziomu cen a wzrostem gospodarczym. Przykład Irlandii pokazuje, że istnieje wręcz odwrotna prawidłowość. Nie można w związku z tym instrumentalnie traktować tempa wzrostu ogólnego poziomu cen przy projektowaniu procesów gospodarczych.
Z kolei w 2001 r. kryterium konwergencji w zakresie wskaźnika inflacji nie spełniły: Holandia 5,1%, Portugalia 4,3% oraz Irlandia 3,9%. Dla tego roku poziom referencyjny wynosił 3,7%. W przypadku Irlandii obniżenie poziomu inflacji było szkodliwe, gdyż wzrost PKB był o połowę niższy niż rok wcześniej (patrz Tabela 1 i 8).
W 2002 r. prognozuje się, że poziomu referencyjnego w zakresie inflacji nie spełnią: Grecja 2,9%, Portugalia 2,7% oraz Irlandia 2,8%. Poziom referencyjny w tym roku ma wynosić 2,36%.
Reasumując można powiedzieć, że kryterium konwergencji w zakresie wskaźnika inflacji jest powszechnie łamane prze państwa członkowskie strefy euro. Nikt zresztą nie robi z tego powodu tragedii. Nasuwa się, więc pytanie, do czego są potrzebne kryteria konwergencji? Jaki jest sens ekonomiczny tych parametrów? Czy ma sens sztuczne utrzymywanie wskaźników konwergencji na postulowanym poziomie po to by ich później nie przestrzegać?
Obecna sytuacja w strefie euro to przejaw zupełnego rozkładu i nieefektywności systemu gospodarczego opartego o wspólną walutę i wspólną politykę pieniężną. Narzucona sztucznie niska inflacja prowadzi w długim okresie do erozji systemu gospodarczego strefy euro.
Tabela 9: Wskaźnik deficytu budżetowego w krajach Unii Europejskiej w latach 1995-2002.
Kraj / obszarDeficyt budżetowy w %
19951996199719981999200020012002
Niemcy-3,3-3,4-2,7-2,2-1,6-1,2-2,7-2,7*
Francja-5,5-4,1-3,0-2,7-1,8-1,4-1,4-2,1*
Włochy-7,6-7,1-2,7-2,8-1,8-0,5-1,4-1,2*
Holandia-4,2-1,8-1,1-0,80,42,20,2*
Belgia-4,3-3,7-2,0-0,8-0,60,10,2-0,3
Luxemburg2,72,02,83,23,85,85,01,0*
Hiszpania-7,0-5,1-3,2-2,5-1,2-0,3-0,1-0,5*
Portugalia-4,6-4,0-2,6-1,9-2,1-1,5-3,0-3,0*
Irlandia-2,2-0,31,22,34,14,51,70,4*
Austria-5,2-3,8-1,9-2,5-2,3-1,6-0,1-0,1*
Finlandia-3,7-3,2-1,51,31,96,94,01,8*
Grecja-10,2-7,4-4,0-2,4-1,7-0,80,10,6*
Wlk. Brytania-5,4-4,1-1,50,31,54,40,4-0,9*
Szwecja-7,9-4,3-2,01,81,94,04,72,1*
Dania-2,3-1,00,51,13,12,51,71,6*
Strefa Euro-5,0-4,2-2,5-2,2-1,30,2-1,4-1,6*
Źródło: World Economic Outlook – Interantional Monetary Fund
*Prognoza
Obserwując kształtowanie się wskaźników deficytu budżetowego można spostrzec, że wszystkie kraje, które weszły do strefy euro obniżyły swoje deficyty budżetowe. Niektóre kraje mają nawet nadwyżkę budżetową np. Irlandia, Luksemburg czy Finlandia. Można się zastanowić, czy zjawisko obniżania deficytu budżetowego jest korzystne dla gospodarki czy tez nie?
Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Jednakże kraje, dla których naturalnym zjawiskiem jest niski deficyt bądź nadwyżka budżetowa – rozwijają się szybciej. Kraje zaś, które muszą sztucznie zaniżać deficyt równając do średniej w strefie euro – wykazują okresowy niedorozwój w tempie wzrostu PKB. Takim przykładem są: Niemcy czy Francja. Nie przypadkowo to właśnie te kraje najmocniej krytykują tzw. Pakt Stabilności i Wzrostu nakładający na państwa członkowskie strefy euro obowiązek bardzo radykalnego przestrzegania dyscypliny budżetowej. Można zadać pytanie, czy radykalna dyscyplina budżetowa dla każdego państwa strefy euro jest w równym stopniu korzystna? Praktyka funkcjonowania unii walutowej pokazuje, że zbyt sztywne trzymanie się rygoru budżetowego może redukować wzrost gospodarczy (patrz Tabela 1 w powiązaniu z Tabelą 9).
Nie można narzucać sztywnych reguł budżetowych państwom członkowskim strefy euro. Raczej należy postulować elastyczniejsze metody ograniczania deficytu budżetowego. Każde państwo członkowskie wymaga indywidualnego podejścia. Problem deficytu to problem optymalizacji struktury wydatków i dochodów budżetowych. Jeżeli struktura wydatków i dochodów w poszczególnych państwach członkowskich jest zróżnicowana należy stosować zróżnicowane metody ograniczania deficytu budżetowego.
Jeśli chodzi o przestrzeganie budżetowego wskaźnika konwergencji to trzeba zwrócić uwagę, że i tutaj poziomy referencyjne nie są dotrzymywane.
Przykładowo w 2001 r. kryterium nie przestrzegała Portugalia (ponad 3% deficytu). Niemcy miały w tym roku duże trudności w spełnieniu kryterium budżetowego (2,7%).
W 2002 r. przewiduje się, że kryterium budżetowe zostanie złamane przez następujące państwa: Portugalię, Niemcy i Francję.
Reasumując kryterium deficytu budżetowego to kolejny arbitralny instrument wywierania nacisku na kraje członkowskie strefy euro ze strony kosmopolitycznych decydentów z Brukseli.
Tabela 10: Dług publiczny w krajach Unii Europejskiej w latach 1995-2000.
Kraj / obszarDług publiczny jako % PKB
199519961997199819992000
Niemcy58,359,360,960,761,160,2
Francja52,857,159,359,758,858,0
Włochy125,3122,1120,1116,2114,5110,2
Holandia7975,37066,863,25,3
Belgia132,2128,3125,3119,8116,4110,9
Luxemburg5,86,26,06,46,05,3
Hiszpania64,268,066,764,763,460,8
Portugalia65,965,060,457,8--
Irlandia78,974,165,155,050,139,1
Austria69,468,364,763,964,762,8
Finlandia58,157,154,148,846,944,0
Grecja110,1111,6108,5104,5--
Wlk. Brytania53,954,751,248,7--
Szwecja77,676,773,674,2--
Dania73,370,661,358,0--
Strefa Euro73,474,474,273,572,069,7
Źródło: World Economic Outlook – Interantional Monetary Fund
Największym paradoksem lansowania zalet unii walutowej jest kryterium długu publicznego. Nie ma drugiego takiego kryterium konwergencji, które byłoby w tak spektakularny sposób obchodzone przez państwa członkowskie strefy euro.
Dla całej strefy euro (patrz ostatni wiersz Tabeli 10) kryterium to w badanym okresie jest nie przestrzegane!!!!!!!!!!
Podejmowanie w Unii Europejskiej prób mających na celu obniżenie długu publicznego poniżej 60% nie dało pożądanych efektów. Bardzo wiele państw członkowskich strefy euro nie spełniało tego kryterium. Są państwa członkowskie, które notorycznie łamią to kryterium.
W 1999 r. kryterium długu publicznego nie przestrzegały następujące państwa członkowskie strefy euro: Niemcy, Włochy, Holandia, Belgia, Hiszpania i Austria. W 2000 r. kryterium nie spełniły: Niemcy, Włochy, Belgia i Hiszpania.
Włochy i Belgia są mocno krytykowane już od dawna za wyjątkowo nieodpowiedzialną politykę budżetową. Nie stworzono, jak dotąd skutecznej metody zmniejszenia długu publicznego tych państw. Najwięcej kłótni o redystrybucję finansową unijnych środków budżetowych powstaje właśnie z inicjatywy Włoch i Belgii.
Reasumując - dług publiczny w obrębie strefy euro jest wysoki i daleki do zaakceptowania z punktu widzenia stabilnego i zrównoważonego rozwoju gospodarczego. Strefa euro nie jest w stanie konkurować na rynkach międzynarodowych z tak dużym długiem publicznym. Nawet, jeżeli strefa euro przekształci się w jedno wspólne państwo nie będzie w stanie sprostać międzynarodowej konkurencji ze zbyt wysokim poziomem długu publicznego. Dla przykładu dług publiczny w Polsce jest zdecydowanie niższy i wynosi ok. 45%.
Paradoks tego kryterium konwergencji wynika też z tego, że unia walutowa i jednoczesna radykalna dyscyplina w wydatkach publicznych jest nie do pogodzenia w długim okresie. Unia walutowa, bowiem nie ma sensu bez unii politycznej.
Ten, kto chce pogodzić te dwie przesłanki gospodarowania musi założyć uprzednią likwidację państw narodowych. Unia walutowa jest sensowna tylko w warunkach społeczeństw wysoce skosmopolityzowanych. W innym przypadku prowadzi ona do niewyobrażalnych skutków społecznych zaostrzających konflikty wewnątrz i zewnątrz narodowe.
Znamienne jest to, że zwolennicy integracji mówią o historycznej szansie zredukowania konfliktów narodowych pomiędzy poszczególnymi państwami europejskimi. Jest to idea błędna, oparta na fałszywych przesłankach. Tworzenie unii walutowej na siłę a w konsekwencji – tworzenie wspólnego państwa w Europie bez akceptacji poszczególnych grup narodowych prowadzi do konfliktów społecznych na gigantyczną skalę, których skutki trudno dzisiaj przewidzieć (np. konflikt w Jugosławii).
Tabela 11: Stopa dochodowości obligacji skarbowych w krajach Unii Europejskiej w latach 1996-2002.
Kraj / obszar
1996199719981999200020012002
Niemcy5,635,084,394,265,244,74,78*
Francja6,395,634,724,695,455,055,11*
Włochy9,406,864,94,735,585,195,42*
Holandia6,495,814,874,925,515,175,01*
Belgia6,455,744,724,815,585,135,24*
Luxemburg5,215,395,29----
Hiszpania8,185,844,554,35,364,874,9*
Portugalia7,255,484,09----
Irlandia7,486,494,99----
Austria5,304,794,294,09---
Finlandia---4,725,485,045,16*
Grecja--8,486,36,15,35,35*
Wlk. Brytania8,17,095,454,74,684,784,83
Szwecja-------
Dania6,045,084,594,35,544,394,88
Strefa Euro7,235,964,74,665,445,035,14
Źródło: World Economic Outlook – Interantional Monetary Fund
*Prognoza
Patrząc na długoterminowe stopy dochodowości obligacji skarbowych można stwierdzić generalnie niski ich poziom. Wydaje się, że niskie stopy dochodowości długoterminowych instrumentów rynku kapitałów pieniężnych powinny skłaniać przedsiębiorców działających w obrębie strefy euro do przechodzenia – od tradycyjnego finansowania przedsięwzięć gospodarczych opartego o system bankowy – na finansowanie poprzez zadłużanie się na rynkach pieniężnym i kapitałów pieniężnych (za pomocą giełdy).
Z tego punktu widzenia należy to zjawisko ocenić pozytywnie. Jednakże jedna stopa procentowa ustalana przez Europejski Bank Centralny dla całego obszaru strefy euro przy jednoczesnym występowaniu zróżnicowanych stóp dochodowości instrumentów finansowych może pogłębiać różnice gospodarcze w poszczególnych państwach członkowskich.
Przedsiębiorcy i rządy jednych państw członkowskich będą w uprzywilejowanej sytuacji na rynkach pieniężnym i kapitałów pieniężnych względem pozostałych podmiotów i państw członkowskich.Taka sytuacja na dłuższą metę będzie sprzyjać rozwojowi określonych branż i regionów kosztem rosnącego zapóźnienia gospodarczego branż i regionów pozostałych. Jest to idea ponadnarodowej restrukturyzacji gospodarki.
Ponadto zaostrzy się konkurencja między poszczególnymi podmiotami rynków pieniężnych, co spowoduje drastyczna przemianę podmiotową i narodową struktury PKB poszczególnych państw członkowskich. Jedne państwa będą przyśpieszać tempo konsumpcji i inwestycji a inne państwa będą musiały całkowicie porzucić, nierzadko ograniczyć dotychczasową konsumpcję i ograniczyć tempo wzrostu gospodarczego.
Idea wspólnych rynków: pieniężnego i kapitałów pieniężnych w obrębie strefy euro ma sens ekonomiczny tylko wtedy, gdy porzuci się unię walutową.
5. Strefa euro atrapą optymalnego obszaru walutowego.
Ostatnio w literaturze ekonomicznej mówiąc o strefie euro określa się ją jako tzw. optymalny obszar walutowy (optimum currency area). Zastanówmy się czy jest to zgodne z rzeczywistością?
Twórcą koncepcji optymalnego obszaru walutowego jest R Mundell kanadyjski ekonomista – laureat Nagrody Nobla, w warstwie światopoglądowej kosmopolita. Powszechnie przyjmuje się, że koncepcję Mundella wykorzystano wprowadzając w życie unię walutową w Europie.
Ta kosmopolityczna koncepcja budowy wspólnego obszaru walutowego jest oderwana od przesłanek narodowych. Głównym i wyłącznym punktem odniesienia tej koncepcji są przesłanki czysto gospodarcze. Mundella nie interesuje kwestia zachowania tożsamości narodowej społeczności zamieszkującej wspólny obszar walutowy. O tej koncepcji pisano m.in. na łamach Rzeczypospolitej z dn. 14.10.1999r. oraz Najwyższego Czasu z dn. 4.03.2000 r.
Mundell przedstawił niezbędne warunki optymalnego obszaru walutowego integrujących się państw. Oto one: pierwszy warunek - kraje muszą być w ramach tego obszaru silnie zintegrowane gospodarczo, drugi warunek - wymiana handlowa miedzy nimi musi być duża, trzeci warunek - cykle koniunkturalne muszą być między tymi krajami zsynchronizowane, czwarty warunek - musi być duża mobilność siły roboczej oraz piąty warunek - musi być wysoka elastyczność płac (gdy wydajność pracy rośnie – płace realne rosną).
W literaturze finansowej przeważają poglądy, że strefa euro nie przestrzega tych warunków w pełni. Zdaniem Rosatiego strefa euro nie spełnia czwartego i piątego warunku. Zatem już nawet z tego powodu można kwestionować, że strefa euro jest optymalnym obszarem walutowym.
Moim zdaniem strefa euro nie spełnia żadnego z pięciu przedstawionych warunków.
Przeanalizujmy, więc te warunki.
Po pierwsze chcąc ocenić stopień zintegrowania gospodarczego poszczególnych państw strefy euro możemy posłużyć się korelacją tempa wzrostu PKB państwa członkowskiego z tempem wzrostu PKB strefy euro jako całości (patrz Tabela nr 3). Z Tabeli 3 wynika, że pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi strefy euro istnieją zasadnicze różnice w stopniu skorelowania ze wspólnym obszarem walutowym. Obok państw bardzo silnie skorelowanych ze strefą euro np. Niemcy (92%) czy Francja (89%), współistnieją w strefie euro państwa średnio skorelowane np. Irlandia (70%) czy Finlandia (73%) oraz słabo skorelowane np. Grecja (28%) czy Portugalia (57%). Tak, więc pierwsze kryterium optymalnego obszaru walutowego w ogóle nie jest spełnione.
Po drugie wg danych Eurostatu eksport (import) państw członkowskich do Unii Europejskiej waha się w przedziale między 50-80% eksportu (importu) ogółem. Pod względem tego kryterium występuje duże zróżnicowanie poszczególnych państw.
Przykładowo eksport państw członkowskich strefy euro do Unii Europejskiej wynosił w pierwszym roku unii walutowej (1999r.) 64%, co stanowiło spadek w porównaniu z początkiem lat 90-tych o ok. 4%. Wysoki eksport do Unii notowały: Portugalia 83,25%, Luksemburg 85,4% oraz Belgia 76,4%, niski zaś eksport notowały: Grecja 51%, Finlandia 57,7% oraz Niemcy 57,5%.
W następnym roku unii walutowej (2000r.) eksport państw członkowskich do Unii Europejskiej wynosił 62,6% i był o prawie 2% niższy niż w 1999r.
Uogólniając można powiedzieć, że unia walutowa przyczyniła się paradoksalnie do odwrotu od stanu optymalnego obszaru walutowego.
Po trzecie cykle koniunkturalne w poszczególnych państwach strefy euro są w poważnym stopniu zróżnicowane. Ten pogląd jest szczegółowo wyjaśniony przy omawianiu rezultatów korelacji makroekonomicznej (patrz Tabela 4).
Po czwarte mobilność siły roboczej w strefie euro wynosi średnio ok. 1,5%, a więc jest dwukrotnie niższa niż w USA (ok. 3%).
Po piąte wydajność pracy jest bardzo zróżnicowana w obrębie państw strefy euro. Kraje, które niedawno weszły do Unii Europejskiej mają generalnie wyższą wydajność pracy i elastyczniejsze płace w porównaniu z państwami funkcjonującymi w Unii dłużej. (patrz P. Temperton, Euro – wspólna waluta, Felberg, Warszawa 2001).
Reasumując, wszystkie pięć warunków w odniesieniu do strefy euro są dalekie od doskonałości. Krótki przegląd tych warunków w obrębie strefy euro wypadł bardzo blado. Tym bardziej uzasadnione jest twierdzenie, że strefa euro nie jest optymalnym obszarem walutowym, ale raczej jego atrapą.
6. Efekt Ballasy-Samuelsona i jego gospodarcze implikacje.
Omawiając zagadnienia związane z unią walutową nie można nie wspomnieć o tzw. efekcie Ballasy-Samuelsona. Zgodnie z tym efektem kraje przystępujące do unii walutowej narażone są na szybsze tempo wzrostu ogólnego poziomu cen w porównaniu z krajami już funkcjonującymi w unii.
W gospodarce „doganiającej” państwa członkowskie unii walutowej – wydajność pracy w sektorach wymiennych (nastawionych na eksport) jest wyższa niż w sektorach niewymiennych (nastawionych na rynek wewnętrzny). Oznacza to, że wzrost płac w sektorach wymiennych uzasadnionych wzrostem wydajności pracy pociąga za sobą wzrost płac w sektorach niewymiennych. Wzrost płac w sektorach niewymiennych jest nieuzasadniony, gdyż nie wynika ze wzrostu wydajności pracy, ale z nacisków związków zawodowych. W konsekwencji nieuzasadniony wzrost płac prowadzi do wzrostu ogólnego poziomu cen. Przyjmuje się, że wzrost ogólnego poziom cen w gospodarce „doganiającej” jest wyższy niż w gospodarce dojrzałej – wewnątrz unii walutowej.
W takiej sytuacji państwo „doganiające” chcąc ograniczyć wzrost ogólnego poziomu cen i wyrównać do przeciętnego ukształtowanego w unii walutowej jest skazane na prowadzenie restrykcyjnej polityki pieniężnej. Im dłużej dane państwo „dogania” państwa o gospodarkach dojrzałych tym większe koszty dostosowania ponosi. Przykładowo ogranicza ono inwestycje i zmniejsza tempo wzrostu gospodarczego.
Jednakże nie ma pewności, że gospodarka „doganiająca” po osiągnięciu stanu równowagi w unii walutowej ten stan utrzyma w długim okresie. Są obawy, że jednolita polityka finansowa realizowana na szczeblu ponadnarodowym nie będzie korzystna dla wszystkich państw członkowskich. Szerszą argumentację na ten temat można znaleźć w pracy Rosatiego Członkostwo…op.cit., s. 33.
Efekt Balassy-Samuelsona dodatkowo dostarcza argumentów za nie wchodzeniem do unii walutowej.
Niektórzy ekonomiści np. A. Bratkowski (wiceprezes NBP) uważa, że likwidując złotego i wprowadzając jednostronnie euro w Polsce pozbędziemy się kosztów długiego dochodzenia do unii walutowej. Bratkowski podaje cztery powody takiego rozwiązania.
Po pierwsze - obniżyłby się poziom cen.
Po drugie - spadłyby stopy procentowe do poziomu zbliżonego w unii walutowej.
Po trzecie - ograniczy się koszty operacji otwartego rynku redukujące płynność sektora bankowego.
Po czwarte - likwidacja waluty narodowej wyeliminuje ryzyko kursowe.
Wg Rosatiego argumenty Bratkowskiego można podważyć. Likwidacja złotego nie musi, bowiem doprowadzić do obniżki cen. Poziom cen w Polsce będzie wyższy niż w unii walutowej o wielkość równą efektowi Balassy-Samuelsona.
Ponadto stopy procentowe będą wyższe w Polsce nie tylko z powodu wyższej inflacji, ale również z powodu wyższego ryzyka krajowego i handlowego.
Jeśli chodzi o trzeci argument moim zdaniem bank centralny w ogóle nie powinien redukować płynności systemu bankowego za pomocą operacji otwartego rynku. Raczej powinien on skłonić banki do wykorzystania potencjału emisyjnego pieniądza w drodze operacji kredytowych. Banki maja nadwyżkę płynności, gdyż udzielają za mało kredytów.
Likwidacja waluty zaś nie oznacza wyeliminowania ryzyka kursowego. Dopóki w Europie i na świecie będą istnieć inne waluty poza euro zawsze będziemy mieli do czynienia z ryzykiem kursowym.
Reasumując chcąc uniknąć negatywnego efektu Balassy-Samuelsona powinno się odrzucić unię walutową.
7. Nierównomierność występowania szoków asymetrycznych.
Jednym z poważnych argumentów za odrzuceniem unii walutowej jest również tzw. nierównomierność szoków asymetrycznych.
W unii walutowej zakłada się wspólna walutę i wspólna politykę pieniężną. Prowadzenie takiej samej polityki pieniężnej dla dwóch różnych krajów znajdujących się w różnych fazach cyklu koniunkturalnego jest nie do pogodzenia. Stosując tę samą politykę pieniężną dla dwóch różnych krajów wywołujemy skutki gospodarcze, które dla jednego kraju są korzystne a dla drugiego niekorzystne. Przykładowo: jeżeli w jednym kraju mamy szybki wzrost cen a w drugim tendencję deflacyjną w gospodarce – to zastosowanie restrykcyjnej polityki pieniężnej ograniczy, co prawda dalszy wzrost cen w pierwszym kraju, ale jednocześnie pogłębi stan deflacji w drugim kraju.
Z unią walutową wiąże się podatność stanu gospodarki danego kraju na bodźce zewnętrzne wywołane niekorzystnymi zdarzeniami gospodarczymi u głównych partnerów handlowych.
Przykładowo: Irlandia silniej odczuje ewentualny kryzys gospodarczy w USA czy w Wlk Brytanii niż pozostała grupa państw strefy euro. W związku z tym, Irlandia powinna naciskać na wspólny bank centralny strefy euro, żeby podjął stanowcze decyzje, które zapobiegną dalszym negatywnym skutkom dla jej gospodarki. Niestety mało prawdopodobne będzie podjęcie stanowczych i szybkich decyzji ze strony banku centralnego, które uwzględnią jedynie interes narodowy Irlandii. Przedstawiciele pozostałych państw strefy euro zasiadający we wspólnym banku centralnym mogą nie mieć interesu by takie decyzje podjąć. Ich gospodarki niekoniecznie muszą odczuwać z takim samym natężeniem wpływ ze strony ewentualnego kryzysu w USA czy Wlk. Brytanii.
Zagadnienia związane z podatnością danego kraju na szoki asymetryczne są zawarte w Tabeli 4.
Podobne powiązania gospodarcze i implikacje wynikające z szoków asymetrycznych mogą wystąpić w następujących międzynarodowych relacjach gospodarczych: kraje skandynawskie (będące w strefie euro) a kraje nadbałtyckie i Rosja, Hiszpania – Francja – Włochy a Afryka Północna, Niemcy a Europa Środkowo-Wschodnia i Rosja, Hiszpania – Portugalia a Ameryka Południowa czy Grecja a Bliski Wschód – Turcja.
Wyjaśnienie tych wzajemnych powiązań i zestawienie ich z polityką gospodarczą strefy euro wymaga szerszych badań i zasługuje na odrębne opracowanie.
Reasumując występowanie szoków asymetrycznych dodatkowo ogranicza skuteczność wspólnej polityki pieniężnej w obrębie strefy euro.
8. Ocena zbieżności makroekonomicznej polskiej gospodarki ze strefą euro.
Chcąc ocenić stopień zbieżności polskiej gospodarki ze strefą euro można posłużyć się tempem wzrostu PKB.
Tabela 12: Tempo wzrostu PKB Polski w porównaniu ze strefą euro w latach 1995-2002.
LataPKB strefyEuroPKB PolskiKorelacja PKB strefy Euro i PKB Polski
Tempo wzrostu w %zmianaTempo wzrostu w %zmianaw latach 1995-2002
19952,406,80
19961,7-6,0-
19972,6+6,8+
19983+4,8-39,42%
19992,7-4,1-
20003,4+4,0-
20011,7-1,1-
20021,5*+1,3*+
Stopień wrażliwości na szoki asymetryczne
42%
Źródło: Opracowanie własne.
*prognoza.
Patrząc na kształtowanie się polskiego PKB w porównaniu z PKB strefy euro można stwierdzić, że w okresie obejmującym unię walutową nastąpiło wyraźne osłabienie tempa wzrostu polskiego PKB. Związane było to ze sztucznym dostosowywaniem się polskiej gospodarki do niezbyt perspektywicznej gospodarki strefy euro. Trwalsze powiązanie ze strefą euro po prostu Polsce się nie opłaca.
Poza tym nasze powiązanie z gospodarką strefy euro za badane lata było bardzo słabe. Korelacja polskiego PKB z PKB strefy euro wynosiła zaledwie 39%. Tym bardziej nie uzasadnia to wchodzenia Polski do unii walutowej. Nie jest, bowiem spełniony warunek ścisłego powiązania z cyklem koniunkturalnym strefy euro (patrz warunki optymalnego obszaru walutowego). Dobitnym tego przykładem są sprzeczne kierunki wzrostu polskiego PKB ze zrostem PKB strefy euro. Efektem tego niedopasowania jest stosunkowo wysoki stopień wrażliwości polskiej gospodarki na szoki asymetryczne (wynosi obecnie ok. 42% – por. Tabela 12). Jeżeli Polska znalazłaby się wewnątrz unii walutowej narażona byłaby na wysokie koszty niwelowania szoków asymetrycznych, do czego zupełnie nie jest w tej chwili przygotowana.
Stopień zbieżności polskiej gospodarki z gospodarką strefy euro można również uchwycić za pomocą porównań ze wskaźnikami konwergencji.
Tabela 13: Wskaźniki konwergencji dla Polski w latach 1995-2002

LataDeficyt budżetowy w %Dług publiczny w %Inflacja w %Kurs walutowy złote za 1 USDŚrednia ważona dochodowości obligacji %
19952,954,327,92,4225,6
19963,347,819,92,6920,3
19973,246,914,93,2821,6
19982,642,911,83,4919,1
19993,242,87,33,9613,1
20003,038,910,14,3416,6
20014,3433,84,0914,1
20024,1*48*3*4,11*10*
Korelacja złotegoLata 1994-200288,44%
z EuroLata 1999-200248,25%
Źródło: Opracowanie własne.
*prognoza
Dane zawarte w Tabeli 13 dostarczają argumentów oponentom, że Polska nie jest przygotowana do ewentualnego członkostwa w unii walutowej, gdyż nie spełnia jeszcze wszystkich kryteriów konwergencji. Jednakże innym problemem jest, czy w ogóle powinna się przymierzać do wchodzenia do unii walutowej.

Moim zdaniem Polska nie potrzebuje wchodzić do unii walutowej. Jesteśmy narodem wolnym i mamy niepodległe państwo. Bez sensu byłoby się tego pozbywać. Polska ma szansę na rozwój gospodarczy poza strefą euro i poza Unią Europejską!!!!!!!!!!!

Generalnie polska gospodarka powinna zdywersyfikować swoje powiązania gospodarcze poprzez rozwijanie kontaktów gospodarczych z wieloma partnerami handlowymi np. z dynamicznie rozwijającymi się obszarami gospodarczymi świata takimi, jak: Daleki Wschód (Tajwan, Singapur, Malezja), kraje skandynawskie, Europa Środkowo-Wschodnia, USA, Rosja, Bliski Wschód, Afryka czy Ameryka Południowa. Oczywiście Polska powinna utrzymywać również powiązania gospodarcze ze strefą euro i Unia Europejską. Jednakże musi być spełniony jeden warunek w kontaktach z Unia Europejską – Polska powinna pozostać suwerennym krajem i sama o sobie stanowić. Nie potrzebni są nam żadni pomocnicy do podejmowania decyzji gospodarczych!!!!!!!
Szersza argumentacja powyższych poglądów zasługuje na odrębne opracowanie.
Analizując dane w Tabeli 13 można spostrzec, że korelacja polskiego złotego z euro w latach 1995-2002 kształtuje się na poziomie 88%, co jest o wiele niżej niż w przypadku walut narodowych, które weszły do unii walutowej (patrz Tabela 6). To dodatkowy argument na rzecz nie wchodzenia do unii walutowej. Poza tym korelacja złotego z euro za ostatnie lata wynosi tylko 48%.
Spośród wskaźników konwergencji w ostatnich latach Polska największy postęp dokonała w zakresie inflacji. Prognozuje się, że w 2002r. inflacja wyniesie poniżej 3%. W ostatnim kwartale 2002r. inflacja w Polsce była niższa niż średnia w strefie euro.
Gorszy rezultat polska gospodarka wykazuje w odniesieniu do poziomu deficytu budżetowego i stopy dochodowości obligacji skarbowych. Ciekawym spostrzeżeniem jest to, że poziom długu publicznego w Polsce jest porównywalny z poziomem w państwach strefy euro (patrz Tabela nr 10). Polska ma mniejszy poziom długu niż Belgia czy Włochy.
Reasumując wchodzenie Polski do unii walutowej jest przedwczesne. W długim okresie wchodzenie Polski do unii walutowej nie ma dla naszego kraju sensu.
9. Wnioski końcowe.
Z podjętych w artykule badań można wyciągnąć następujące wnioski:
Po pierwsze - Unia Gospodarcza i Walutowa ( potocznie unia walutowa) nie spełnia kryterium optymalnego obszaru walutowego.
Po drugie - zasady, na jakich opiera się unia walutowa są sztuczne i oderwane od racjonalnych przesłanek ekonomicznych.
Po trzecie - unia walutowa jest instrumentem nacisku na państwa kandydujące mającym na celu wymóc określone zachowania i ustępstwa na rzecz ośrodków ponadnarodowych.
Po czwarte - unia walutowa jest przede wszystkim projektem politycznym, a nie gospodarczym.
Po piąte - unia walutowa w długim okresie prowadzi do likwidacji państw narodowych i utrwalenia prymatu decyzyjnego organów ponadnarodowych.
Po szóste - unia walutowa – ma małe szanse powodzenia bez unii politycznej.
Po siódme - unia walutowa w Europie nie przyczynia się do zrównoważonego wzrostu, ale raczej do większego zróżnicowania gospodarczego państw członkowskich.
Po ósme - unia walutowa w długim okresie wstrzymuje wzrost gospodarczy i zawęża powiązania gospodarcze do krajów znajdujących się w jej wnętrzu.
Po dziewiąte - unia walutowa polskiej gospodarce nie jest potrzebna.
Po dziesiąte - sztuczne wprowadzanie i rozszerzanie unii walutowej na inne państwa wiąże się z szokami asymetrycznymi, które wywołują negatywne skutki gospodarcze dla krajów kandydujących.
Euro